Wykolejenie pociągu pod Trzebnicą.
1-go września 1912 roku, o godzinie 8-mej przed południem, doszło do wykolejenia pociągu osobowego na 20,45 kilometrze jednotorowej lini kolejowej Trzebnica-Psie Pole. Pociąg nr 472 jechał w kierunku Psiego Pola. Wagony i lokomotywa zostały częściowo ciężko uszkodzone. Lekko ranna została jedna osoba, robotnica Berta Schimalsky z Brochocina.
|
Zdjęcie z miejsca wypadku |
Miejsce wypadku leży prawie w połowie drogi między stacjami Taczów Wielki a Siedlec, gdzie linia kolejowa, biegnąc na wysokim nasypie, przecina dolinę jednego ze strumieni. Najbliższe wioski to Taczów Mały oraz Pierwoszów. Pociąg składał się z lokomotywy, wagonu ochronnego, wagonu pocztowo-bagażowego i pięciu wagonów osobowych.
Lokomotywa spadła z wysokiego nasypu na prawą stronę, pociągając za sobą dwa pierwsze wagony (ochronny i pocztowy). Pozostałe wagony pozostały na torze. Szyny torowiska zostały wygięte i popękały. Po usunięciu wagonów i doprowadzeniu szyn do stanu używalności, ruch pociągów mógł być przywrócony jeszcze tego samego wieczoru.
[Kilometraż tej linii kolejowej wtedy liczono od stacji Wrocław Nadodrze-przyp.tłum.]
Tekst jest tłumaczeniem artykułu z :Schlesien : Illustrierte Zeitschrift für die Pflege heimatlicher Kultur. Zeitschrift des Kunstgewerbevereins für Breslau u. die Provinz Schlesien, 6. Jahrgang, 1912, 15 Oktober, Nr 2