Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść

 
 
 
  ID: 516057

Projekt Riese - kompleks Gontowa (Sokolec)

AL Eule (?) AL Falkenberg



Budowa
1943
Status
Istnieje częściowo
 
Obiekt zlokalizowany w pobliżu Ludwikowic Kłodzkich - w oddaleniu od "rdzenia" kompleksów Riese w Masywie Włodarza. Jako jedyny drążony był w piaskowcu, materiale mniej stabilnym od gnejsów Rzeczki, Osówki, Jugowic, Sobonia i Włodarza. Choć pozostaje najmniej rozbudowanym kompleksem „Riese” w części naziemnej – powstały tu jedynie magazyny i budynki techniczne, a inne obiekty nie wyszły poza stadium fundamentów – to właśnie tu udało się odnaleźć najwięcej w Górach Sowich oryginalnych śladów po budowie. ...
Obiekt zlokalizowany w pobliżu Ludwikowic Kłodzkich - w oddaleniu od "rdzenia" kompleksów Riese w Masywie Włodarza. Jako jedyny drążony był w piaskowcu, materiale mniej stabilnym od gnejsów Rzeczki, Osówki, Jugowic, Sobonia i Włodarza. Choć pozostaje najmniej rozbudowanym kompleksem „Riese” w części naziemnej – powstały tu jedynie magazyny i budynki techniczne, a inne obiekty nie wyszły poza stadium fundamentów – to właśnie tu udało się odnaleźć najwięcej w Górach Sowich oryginalnych śladów po budowie. W masywie Gontowej Niemcy skupili się przede wszystkim na drążeniu podziemi.

Obecnie znane są cztery wejścia wydrążone w górze w okresie II wojny światowej. Sztolnie nr 1 i 2 znajdują się po północnej stronie Gontowej na poziomie ok. 640 m n.p.m. Kryją one dwa równoległe korytarze ze śluzami-wartowniami, połączone w głębi wyrobiska siecią krótkich tuneli oraz pomieszczenia o większych wymiarach i ok. 5-metrowej wysokości określane często „halami”. Dziś są odcięte zabezpieczającymi kratami. Sztolnie nr 3 i 4 znalazły się dużo niżej, na poziomie ok. 580 m n.p.m., od 500 do 600 m w linii prostej od wyżej położonych podziemi. Z ich przebiegiem oraz momentem, gdy zostały odcięte, związane były najbardziej barwne legendy dotyczące podziemi na Gontowej.

Na Gontowej najprawdopodobniej większość prac wykonywali więźniowie AL Falkenberg, obozu położonego tuż przy drodze wiodącej w kierunku masywu. Oni też stanowią największą liczbę ofiar. Na przełomie stycznia i lutego 1945 roku prace przy kompleksie zostały wstrzymane, a więźniowie ewakuowani w morderczych warunkach. Od tego momentu nie ma żadnych pewnych informacji co wydarzyło się w czasie ostatnich miesięcy wojny, nie są znane również szczegółów działalności żołnierzy Armii Czerwonej, którzy wkroczyli tu w maju 1945 roku. Po wojnie pozostałości budowy na Gontowej nie zostały opisane w żadnych oficjalnych raportach przedstawicieli władz cywilnych i wojskowych. Nie wspominał o nich ani spis Anatola Demczuka, kierownika Referatu Wojskowego Starosty Wałbrzyskiego z 1946 roku, ani listy sporządzane przez nadleśniczego A. Grzywacza do Dyrekcji Lasów Państwowych. Milczały na ten temat inwentaryzacje wojskowe i metryki obiektów podziemnych kpt. Niewęgłowskiego z 1949 roku. Gontowa nie znalazła się również na listach wojskowych z lat 50. odnoszących się do wykorzystania militarnego sowiogórskich podziemi. Sztolniami nie zainteresowały się także Przedsiębiorstwa Poszukiwań Terenowych, choć PPT była obecna w pobliskich Ludwikowicach Kłodzkich. Jednak podziemia Gontowej nie zostały zapomniane. Niemal od chwili gdy zostały opuszczone przez Niemców, stały się obiektem zainteresowania innych osób: nastoletnich mieszkańców okolicznych miejscowości, szabrowników, różnej maści niespokojnych duchów i pierwszych poszukiwaczy.

Postacią łącząca historię II wojny światowej z poszukiwaniami i eksploracją Gontowej był p. Bohdan Grabowski, żołnierz AK i 2 Armii WP, który po wojnie pełnił funkcję komendanta posterunku granicznego 10 DP w Świerkach. Wspominał on, że na podstawie informacji przekazanych przez austriackiego inżyniera Moschnera, i przy pomocy kilku niemieckich robotników, zorganizował, prawdopodobnie jesienią 1945 roku, próbę przekopania jednego z korytarzy (chodzi o sztolnię nr 3). Chodnik ten miał zostać wysadzony przez niemieckich żołnierzy tuż przed ewakuacją AL Falkenberg i przerwaniem robót w podziemiach. Próba odkopania jednej z odnóg głównego chodnika zakończyła się niepowodzeniem. Ciężkie warunki, kruchy i niestabilny piaskowiec, w którym wykuto podziemia, spowodowały, że prace musiały zostać przerwane. Sam inicjator poszukiwań, weteran AK, został aresztowany w październiku 1946 roku i skazany za „próbę obalenia przemocą władzy ludowej” na 12 lat więzienia. Gdy po latach powrócił pod znane sobie wejście, stwierdził, że było ono wysadzone, grzebiąc za potężnym zawałem swoją tajemnicę. Do dziś nie udało się ustalić kto, z jakich przyczyn i dokładnie kiedy wysadził wejście do sztolni. Wydarzyło się to prawdopodobnie pod koniec 1945 bądź na początku 1946 roku. Powtarzanym do dziś przekazom o jej przebiegu, wyglądzie i okolicznościach wysadzenia towarzyszył informacyjny chaos, z którego wyodrębnienie wiarygodnej wersji było praktycznie niemożliwe.

Od czasu „poszukiwań Grabowskiego”, czyli od lat 40., sztolnia stała się wielokrotnie obiektem zainteresowania różnego rodzaju badaczy, eksploratorów, poszukiwaczy, historyków i pasjonatów tajemnic. Licząc tylko najbardziej zaawansowane próby, wyrobisko próbowano odkopać co najmniej kilkanaście razy, przy czym pierwsze podejścia następowały już w latach 50. W 1972 r. w Góry Sowie przybyła grupa studentów Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Pancernych im. Stefana Czarnieckiego w Poznaniu, kierowana przez Jerzego Cerę. Podczas jednej ze swoich wypraw podjęli oni próbę zinwentaryzowania sztolni w kompleksie, któremu nadano wtedy oficjalnie nazwę „Sokolec”, zastępowaną później wymiennie przez „Gontową”. Grupa J. Cery zajęła się jednak tylko sztolniami nr 1 i 2, o dwóch pozostałych oprowadzający ich po okolicy Julian Wołyński, pracownik nadleśnictwa, nie wspomniał. W 1975 roku o sztolniach niższego poziomu usłyszał Piotr Kruszyński. Wg informacji udzielonej mu przez pracowników leśnych i drwali sztolnie nr 3 i 4 były po wojnie dostępne, a „trójka” została dwa lata po zakończeniu działań wojennych tajemniczo wysadzona. Pod wpływem tych informacji zorganizowano być może jedną z pierwszych prób odkopania sztolni nr 3 podjętą przez członków Stowarzyszenia Naukowego Studentów Politechniki Wrocławskiej. Jednak kruchość skał i napływająca przy wejściu woda zmusiły studentów po zaledwie paru metrach do przerwania pracy. W roku 1986 i 1990 obydwie „nieznane” sztolnie stały się obiektem badań Polskiego Towarzystwa Eksploracyjnego. W ich pobliżu zorganizowany został przez Zbigniewa Rekucia obóz badawczy, którego celem pozostawało spenetrowanie niedostępnych wyrobisk. Obydwie akcje zakończyły się połowicznym sukcesem. W sztolni nr 3 udało się odkopać wejście i spuścić olbrzymią ilość wody. Eksploratorom udało się wejść do krótkiego odcinka, który zakończył się po 10 m znanym już olbrzymim zawałem. Sztolnia nr 4 pozostała nieodsłonięta. Podczas II wyprawy grupy Z. Rekucia w 1990 roku zabrakło podobno kilku metrów. Te metry pokonano dopiero w II połowie lat 90. Dokonała tego Grupa Poszukiwawcza KRET z Dariuszem Korulczykiem i Mariuszem Aniszewskim. Odsłonięty został ok. 80-metrowy tunel, w stanie surowym zakończony górniczym przodkiem. W sztolni tej odnaleziono jedyny obecnie w Górach Swoich oryginalny wagonik, torowisko, narzędzie górnicze i lutnię (rurę) służąca do wentylacji. Ostatecznie wagonik trafił jako ekspozycja na Osówkę, a samo wejście do sztolni uległo ponownemu zawaleniu i jest ona dziś zupełnie niedostępna.

W latach 2011-2013 podjęto próbę przekopania zawałów w sztolni nr 3 stosując taką ilość sił i środków jakich jeszcze nie używano w eksploracji. Już jesienią 2008 roku firma budowlana K. Szpakowskiego z Ludwikowic zorganizowała pierwsze głębokościowe odwierty. Wiertnica GeoBlast wykonała ponad 20 wierceń na głębokość ok. 24 m. W ostatnim z nich trysnął potężny słup wody – udało się natrafić na kontynuację sztolni. Wyrobisko okazało się całkowicie zalane i wypełnione rozpuszczonym piaskowcem uniemożliwiającym uzyskanie widoku z kamery. Jednak na podstawie tych wyników sporządzony został plan odkopania sztolni. Firma „Margo” zdecydowała się na jak dotąd najdłuższy i najbardziej kosztowny projekt eksploracyjny w Górach Sowich, polegający na mozolnym, górniczym przekopaniu olbrzymiego zawału blokującego wejście. Kilka miesięcy w 2011 r. trwało przygotowanie frontu robót - budowę platformy przed sztolnią i przekopywanie odwodnienia. W maju rozpoczęto przechodzenie przez zawał. Mozolna, posuwająca się krok za krokiem praca ustaliła tempo na ok. 0,5 m dziennie. Podczas odkopywania zawału natknięto się na kilka elementów pochodzących z okresu II wojny światowej: podkładów kolejowych, fragmentów narzędzi górniczych oraz metalowych kotw służących do montowania drewnianej obudowy. Po 81 dniach pracy, pół roku od rozpoczęcia pierwszych przygotowań i pokonaniu długiego, 33-metrowego odcinka zawaliska udało się odsłonić nienaruszone eksplozją sklepienie sztolni nr 3. Do 2013 roku, po dwóch latach od rozpoczęcia prac przy pierwszym zawale zostały pokonane jeszcze dwa kolejne, przecinające główną oś sztolni. Całość metrażu odkrytych chodników zamykała się liczbą ok. 230 m.b. Jednocześnie zagadka sztolni ciągle pozostawała do końca nierozwiązana, bowiem istniało jeszcze sześć kolejnych zawałów blokujących dojście do następnych części podziemi. W 2015 r. zakończono ostatecznie prace z powodów finansowych. Ostatecznie podczas prac we wnętrzu góry pokonano aż pięć większych zawalonych odcinków sztolni. Brak inwestycji w drewnianą obudowę i nacisk górotworu na początkowy odcinek, tuż za dawnym wysadzeniem, spowodował, że w 2020 r. zawalił się początkowy odcinek sztolni nr 3, grzebiąc być może na zawsze możliwość uzyskania odpowiedzi na pewne pytania. Z odkopanych prawie 150 m sztolni zostało 15.

(moose za "Odkrywca" nr 10 (261) z października 2020 r.)
Pokaż więcej Pokaż mniej
 

  • Data: 1986-12-14
    komentarze: 0
    Odpoczynek przy sztolni w Gontowej. Niedziela, 14 grudnia 1986 ...
  • Data: 1996-06-01
    komentarze: 0
    Wejście do sztolni w górze Gontowa.
  • Data: 1998-08-08
    komentarze: 0
    Wejście do sztolni w górze Gontowa.
  • Data: 1998-08-08
    komentarze: 0
    W sztolni Gontowy.
  • Data: 1998-08-08
    komentarze: 0
    W sztolni Gontowy.
  • Data: 2016-03-18
    komentarze: 1
    Obecny stan wejścia do sztolni w Gontowej. Z zaciągniętych informacji ...
  • Data: 2016-03-18
    komentarze: 0
    Tablica informacyjna budowy.
  • Data: 2016-03-18
    komentarze: 0
    Na zboczach Gontowej , pozostawiony przez Niemców skamieniały ...
  • Data: 2016-03-18
    komentarze: 0
    Ilości tego cementu świadczą o dużym zakresie prac na Gontowej, ...